Zmywak #02

Emigracja nie całkiem poważnie.

Idą święta. Fiesta dla dzieci i handlowców, kilka dni alternatywnej rzeczywistości i zapomnienia, tysiące kalorii, dziesiątki promili i wciąż te same, co roku odgrzewane - niczym świąteczny pudding nigdy nie tracące swojej świeżości - filmy w telewizorni. Czas pojednania, kiedy nawet wrogowie, w imię tradycji, łamią się opłatkiem, a wszyscy dookoła gadają ludzkim głosem. Tylko jakoś bieli w tym wszystkim brakuje. Przy indyku i puddingu można za to spokojnie oddać się rozrzewnieniu i powiercić palcem w pragębie, a wspomnienie dnia powszedniego przelać na obrus bez obawy, że ktoś ochrzani nas za zbytnią wylewność. Byle do jutra - komercyjna inkwizycja życzy wszelkiej pomyślności.

Download PDF